W alkoholowej rodzinie jednym z najbardziej dotkliwych uczuć była samotność. W takiej rodzinie problem nadmiernego picia albo się pomijało milczeniem, albo się zaprzeczało (sugerując urojenia i przewrażliwienie tym, którzy ośmielili się o tym wspomnieć) , albo oskarżało się alkoholika (nie ukrywając wprawdzie problemu nałogu ale zazwyczaj ukrywając uczucia które z tym się wiązały).
Cechą wspólną Dorosłych Dzieci Alkoholików jest wieloletnie milczenie niekoniecznie na temat samego picia, ale właśnie na temat uczuć z tamtego okresu.
Pomijanie dominujących uczuć milczeniem, budowało mur samotności w rodzinie. Życie sprowadzało się do zewnętrznego funkcjonowania rodziny, w odcięciu od uczuć i bliskości.
Poza rodziną nie było zresztą lepiej. Ponieważ alkoholizm jest tematem wstydliwym, często piętnującym całe rodziny, również na zewnątrz – w ramach chronienia własnej godności – temat picia i związanych z tym trudnych uczuć również stawał się tabu. W ten sposób dziecko alkoholika murem milczenia i samotności odgrodzone było i od rodziny, i od środowiska.
Nie znaczy to wcale że dziecko alkoholika było samotnikiem izolującym się od ludzi. Często wręcz przeciwnie – miało grono swoich przyjaciół, wspólne realizowanie zainteresowań, ot choćby po to żeby wyrwać się z zimnego lub awanturującego się domu.
Jednak wielu Dorosłych Dzieci Alkoholików wspomina że, pomimo tych działań, czuło jakąś niewidzialną szybę oddzielającą ich od ludzi i świata. Latami doskwierało im poczucie inności. A przecież nie musi tak być, chociażby z tej prostej przyczyny że problem jest bardziej powszechny niż wielu się wydaje.
temat dosc powazny, musze go na spokonie przeczytac
pomijanie uczuć milczeniem buduje mur, który potem przenosi się do związków
warto to zrozumieć i wspólnie z partnerem ten mur zburzyć
Mimo terapi czuję ten mur, szybę. Wręcz mimo płynących lat mam wrażenie, że już nie chce udawać że jest ok i sama stawiam ten mur… I czuję samotność 🙁
Witam , być może terapia była zbyt krótka. Jeżeli terapia DDA nie pomogła, , to problemy mogą być głębsze niż syndrom DDA i wtedy warto skorzytać z psychoterapii w ramach PZP lub innych, które oferują psychoterapię . pozdrawiam