Kiedy DDA zrozumie, że nie jest winne cechom które się w nim wykształciły, łatwiej mu spojrzeć na swoje ograniczenia bez wstydu, po prostu jak na 'chorobę’ którą zaraził się w alkoholowym domu. Oczywiście nie jest to choroba w medycznym znaczeniu tego słowa. Ale Twoja osobowość w dużej mierze jest jednak skutkiem alkoholowego środowiska w którym latami przyszło Ci żyć. Wielu DDA bardzo pomaga zapoznanie się z listą charakterystycznych cech DDA:
– dzieci alkoholików zgadują co jest normalne
– myślą, że różnią się od wszystkich innych
– osądzają siebie bezlitośnie
– trudno im się bawić i przeżywać radość
– mają trudności w przeprowadzeniu swoich zamiarów do końca
– dorosłe dzieci alkoholików traktują siebie bardzo poważnie
– trudno im nawiązywać bliskie kontakty
– bezustannie poszukują potwierdzenia i uznania
– są albo nadmiernie odpowiedzialne albo nadmiernie nieodpowiedzialne
– są niezwykle lojalne (nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje)
– ulegają impulsom
– przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu
Wykaz ten sporządziła światowej sławy terapeutka Janet G. Woititz, zauważając że DDA z którymi pracowała na przestrzeni wielu lat, każdorazowo podpisują się pod większością tych cech. A Ty z iloma cechami się identyfikujesz?
Kiedy ma się okazję spojrzeć na tę listę, zamiast obwiniania siebie, widzi się problem szerzej. Zazwyczaj pojawiają się wówczas myśli: więc nie tylko ja tak mam, więc nie jestem jakimś odmieńcem . Mam nadzieję że w tym momencie poczułeś ulgę a może nawet zaśmiałeś się. W Twoją osobowość wpisany jest syndrom DDA – jak się o tym fachowo mówi. Dzięki tej informacji jest ogromna szansa, że miejsce krytycyzmu zastąpi współczucie (że w alkoholowym środowisku tak musiało to w Tobie się podziać ) i troska ( aby zwyczajnie sobie pomóc, i wreszcie dać sobie wszystko co potrzebne do prawidłowego rozwoju.) Choroba alkoholowa w Twojej rodzinie jest chorobą paradoksów, może być do końca życia twoim przekleństwem a może być katalizatorem do takich potężnych zmian w Twojej osobowości, że w miejsce niezbyt chlubnego syndromu DDA wykształca się zupełnie nowy zespół cech. Co ciekawsze – zespół cech cennych i rzadkich.
Jeżeli DDA zrozumie, że choroby się nie wybiera, że choroba się ludziom zdarza, i że najlepszym co można zrobić jest jej leczenie – wówczas otwiera się droga do zmian i do nowego, lepszego życia. W tym właśnie sensie akceptacja siebie i swojej historii staje się początkiem zdrowienia i początkiem pisania nowego, piękniejszego rozdziału swojego życia.
Nie jestem DDA, a mimo to mogłabym się podpisać pod prawie wszystkimi cechami DDA.
W domu się prawie nie piło alkoholu, nie pamiętam pijanego ojca, mama tylko raz zwymiotowała po alkoholu, który z rzadka podawano u babci. Ja prawie nie pijam alkoholu, ale i nie stronię od niego. co kilka lat, jak mam natchnienie to robię ratafię.
Moja rodzina była rodziną wojskową. Rodzice wzięli ślub zaraz po wojnie, tak jak zrobiło bardzo wiele ludzi w tych latach.
Jestem osobą bardzo wrażliwą na różne bodźce i prawdopodobnie dlatego rozwinął się we mnie syndrom podobny do DDA. Kiedyś nikt nie zwracał uwagi na dzieci nadwrażliwe. Przekazywano mi, że mam być dzielna, przebojowa, najlepsza, najszybsza, tak jak każde inne dziecko. Tylko, że moje tempo i metodyka osiągania celów były nastawione raczej na stopniowe, delikatne i przemyślane rzeźbienie rzeczywistości oraz współpracę a nie na prędkość i rywalizację. Nigdy nie lubiłam pośpiechu i wyścigów. A i tak przeważnie byłam pierwsza i najlepsza.
Dlatego, że umiem bardzo dobrze skupiać się na celach i iść do nich najkrótszą drogą. Ale wcześniej potrzebuję przeprowadzić pracę umysłową.
Teraz leczę nerwicę vel depresję – któż to potrafi dobrze zdiagnozować. Ważne, że jest mi już lepiej. Wasze teksty pomagają mi stanąć na nogi i myśleć głową, bo do tej pory często było odwrotnie 🙂
DDA – Dorosłe Dziecko Alkoholika
DDD – Dorosłe Dziecko z Dysfunkcyjnej rodziny
ponieważ po opublikowaniu cech Dorosłych Dzieci Alkoholików pojawiły się liczne wypowiedzi, że w tych cechach odnajdują się dorośli ludzie, w których domach nie było alkoholu ale inne zaburzenia – czasami używa się wspólnej nazwy DD (Dorosłe Dzieci) jak np tytuł książki : 12 kroków dla Dorosłych Dzieci z uzależnionych i innych rodzin dysfunkcyjnych.
Cześć:) Mam takie pytanie byłabym wdzięczna za odpowiedż. Zastanawia mnie jedna rzecz – otóż jak możemy określić 12 cech DDA do dzieci wychowanych w domach patologicznych. Przecież każde dziecko jest inne i każde nosi w sercu inny problem. Mimo wszystko że jest wychowane w takim domu to jest inne, ma inne cechy.Nurtuje mnie jeszcze jeden wątek – dlaczego dzieci z rodzin patologicznych są wręcz odrzucane przez społeczeństwo. Dlaczego ludzie traktuje je za NIC i dlaczego takie dzieci nie odczuwają zrozumienia wśród społeczeństwa??? – przecież to nie jest wina żadnego dziecka, że jest wychowane w takim a nie innym domu. Te dzieci cierpia bo nigdy nie zaznały bezpieczeństwa i miłości, doświadczały ustawicznego strachu, lęku a ich życie to tylko stres…
Piszesz : Mimo wszystko że jest wychowane w takim domu to jest inne, ma inne cechy.
Oczywiście jest tak jak piszesz, gdyż dzieci wychowane w alkoholowym czy szerzej rzecz ujmując w patologicznym środowisku – przyjmują różne role/strategie żeby przetrwać : bohatera, kozła ofiarnego , zagubionego dziecka, maskotki. Jeżeli Cię to interesuje, to na stornie są osobne posty poświęcone właśnie temu.
Witam,,natknęłam się na tą stronę zupełnie przypadkiem.Szukałam informacji na temat Dda,,jestem jednym z Dzieci dorosłych alkoholików.Moja rodzinna trauma skonczyła się 3 lata temu kiedy mój ojciec alkoholik umarł,a raczej tylko tak myślałam,że się skończyła.Zdawało mi się,że teraz już będzie mi w życiu łatwiej,,że wreszcie moje życie nabierze kolorów,że uda mi się nadrobić te naprawdę trudne stracone lata.Niestety tak się nie stało.Mam wrażenie,że wrecz odwrotnie.Mam problem z poukładaniem swojego życia,mianowicie nie mogę stworzyć normalnego związku,ciągle dokonuje niewłaściwych wyborów.Związki te są zazwyczaj krótkie i za każdym razem widzę,że popełniam te same błędy.Zastanawiam się jak mogę sobie pomóc,bo przecież nie chce zostać singlem,,chce ułożyć sobie normalne życie tylko jak to zrobić?
Tak ja posiadam wszystkie te cechy i jestem DDA.
Wczesniej niezdawalem sobie sprawy z tego dopoki nie wszedlem w zwiazek z mojim partnerem,gdyz do tego jestem gejem i jest mi strasznie zle w tym zwiazku niewiem czego mam ocekiwac od mojego partnera,on jest dobry pracowity i niepije
Ja natomoast mam kociol w glowie i oczekuje od niego niewyobrazalnych rzeczy
co robic???
Polecam książkę Janet Woititz : Lęk przed bliskością . Jak pokonać dystans w związku.
Pokazuje typowe zachowania DDA wynikające z ich często nierealistycznych oczekiwań wobec siebie lub partnera. Trochę tak jakby na dużą mgłę w której trudno się poruszać bez bolesnego obijania się lub rozmijania – rzuciła światło, które znacznie tę mgłę rozprasza.
Dziekuje
odkąd zrozumiałam przyczyny swojego destrukcyjnego stylu życia, staram się zmienić. wytrwale walczę ze swoimi wadami, kompleksami i zahamowaniami, ktore pielęgnowalam w sobie przez lata. czuję, ze mi sie to powoli udaje. ale boli mnie to, co slysze od innych. czuje, ze powinnam byc kims innym, zachowywac sie i wygladac inaczej. pierwsza w szeregu opiniotworcow jest moja matka. ciagle mi wytyka ze sie zle ubieram, jestem za chuda i leniwa. staram sie jak moge. denerwuja mnie opinie ludzi, ktorzy mowia mi, jaka powinnam byc -ze za malo sie usmiecham, ze jestem niesmiala. ja to wszystko dobrze wiem. ale nigdy nie zamienie sie w osobe, ktorą nie jestem. nie umiem tego zrobic. mowią tak, jakby sami byli idealni. nie potrzebuję ich opinii. sama nie potrafie im powiedziec jakie oni mają wady, bo boję się, że będzie im przykro. natomiast mi czesto jest przykro, gdy nie widzą moich starań. a to, ze uciekam od zwiazkow to normalka. ale naprawde chcialabym sie zmienic na lepsze!
Mam 25 lat i jestem po 3 nieudanych związkach. Najdłuższy z nich to 3 letni. Od każdego z bylych facetów słyszałam ,że jestem emocjonalnie niezrównoważona. Wina za rozpad kazdego z moich zwiazków lezy gdzieś po środku,nie obwiniam tylko siebie ,jednak stwierdziłam,że warto zastanowic sie nad sobą.O terapii dla DDA dowiedziałam się przez internet, zaczelam chodzić na spotkania ,ale jak zwykle nie skończyłam. To jest jedna z wielu słabości mojego charakteru—brak konsekwencji…
Hej życze wam wszystkim wytrrwałosci i powodzenia ;-)))
Cześć, jestem DDA. Dopiero teraz (po 6 miesiącach terapii indywidualnej w ośrodku typowym dla DDA), zrozumiałam, że jestem DDA. Posiadam wszystkie wymienione cechy. Poczułam się, jakbym wypisała swoje dolegliwości/objawy i dowiedziała się, że jestem CHORA. Czuję się z tym wszystkim dziwnie, a zarazem wreszcie po 25 latach zaczynam rozumieć i wyrażać swoje emocje, z mniejszym wstydem i lękiem. Już rozumiem, dlaczego moje relacje wyglądały tak..jak..wyglądały. Już wiem więcej o sobie o swoich reakcjach. Czuję odrobinę mniej winy do samej siebie, choć czuję się inna-jakby czegoś mi brakowało-czegoś, czego nie da się już zmienić, zatrzeć ani zakryć.
WSZYSTKIE KSIĄŻKI DLA DDA DDD jakie ukazały się na rynku = w jednym miejscu!
http://bit.ly/ksiazki-dda
Dziękuje za wpis 🙂