(uczucia cz.1)

 

„Po monsunowej lawinie”
Zazwyczaj przychodzą zwykłe deszcze , które się akceptuje ,
a w większości domów ma miejsce normalne picie, które też jest OK.
Czasami jednak dzieje się tak , że to co normalne przekracza normalne …

Wielu DDA nie chce wracać do przeszłości głównie z obawy przed silnymi i nieprzyjemnymi uczuciami, które mogłyby nieoczekiwanie eksplodować. Taka postawa jest w pełni zrozumiała. Niestety te pogrzebane emocje, są jak tykająca bomba, która może wybuchnąć w najmniej oczekiwanym przez Ciebie momencie albo jak źle zabetonowany reaktor jądrowy, z którego sączy się szkodliwe promieniowanie. Dlatego warto zająć się tym w sposób bezpieczny dla siebie i dla ludzi, którym przyszło z Tobą żyć.

Warto wiedzieć, że uczucia nie giną same z siebie tylko dlatego, że je zignorujemy bo są niewygodne. Uczucia bledną tylko wtedy gdy zostaną wysłuchane i uszanowane. Wtedy spełnią swoją funkcję i odejdą, dopiero wtedy zostawią Cię w autentycznym spokoju. W dzieciństwie przeżywałeś mnóstwo trudnych i bolesnych emocji, którymi nie mogłeś się wtedy zająć, bo wtedy musiałeś zbierać wszystkie siły obronne, żeby przede wszystkim z jak najmniejszymi stratami przetrwać całe lata w trudnym środowisku. Tamto zagrożenie to już na szczęście przeszłość, ale uczucia niestety nie znają pojęcia czasu. Dlatego te emocje odsunięte na bok na czas mobilizacji nie znikają, one ciągle w Tobie żyją i mogą od czasu do czasu eksplodować niewspółmiernie do obecnych zdarzeń. Albo sączyć się dzień po dniu, zatruwając Ci wiele pięknych chwil i możliwości, które niesie życie.

Wielu DDA zdarzają się niekontrolowane uczucia gniewu, albo wręcz przeciwnie paraliżującego lęku. Niektórzy tak odcięli się od uczuć, że bliscy im ludzie zarzucają im chłód, dystans obojętność i nieumiejętność otworzenia się na cudze problemy. Znaczna część DDA doświadcza depresji albo nadmiernej powagi w podchodzeniu do życia. Innych natomiast dopada dziecięca bezradność wobec wyzwań które niesie życie.. A może wręcz przeciwnie, ciągle jesteś w pełnej gotowości żeby walczyć i nie dać się.

A może już czas uwolnić się od tego.

Uczucia mają to do siebie że domagają się Twojej uwagi. Jeżeli przestaniesz je odsuwać i dopuścisz do głosu, one zwyczajnie odejdą. Nie znam lepszego sposobu niż szczera rozmowa z drugim, rozumiejącym Cię DDA. Bo jak już wiesz nie da się zdrowieć w izolacji od innych ludzi, od swoich uczuć i swoich doświadczeń.