CELE I ETAPY TERAPII DOROSŁYCH DZIECI ALKOHOLIKÓW
Rozstanie się z dzieciństwem
Zmiana obrazu samego siebie
Uporządkowanie obecnego życia
1. ROZSTANIE SIĘ Z DZIECIŃSTWEM Uporać się z cierpieniem Aby rozstać się z dzieciństwem trzeba:
1. zmienić przekonania na temat swojego dzieciństwa
2. uświadomić sobie doznane krzywdy i niezaspokojone potrzeby
3. odreagować urazy z dzieciństwa
4. uporządkować, pozamykać sprawy z rodzicami (pozwolić sobie na skontaktowanie się, przeżycie i wypowiedzenie tłumionych, skrywanych i niedokończonych spraw emocjonalnych, uczuć do rodziców, czasem rodzeństwa czy dziadków
5. zrewidować nierealne oczekiwania
6. spojrzeć na swoje krzywdy z pozycji osoby dorosłej i zaakceptować swoje dzieciństwo, rodziców i samego siebie,
7. rozstać się z rodzicami (przebaczyć) lęk cierpienie złość smutek akceptacja
2. ZMIANA OBRAZU SAMEGO SIEBIE
Poczuć własną siłę i niezależność Aby zmienić obraz samego siebie na bardziej realistyczny i bardziej pozytywny (u DDA musi to pójść w tym kierunku) trzeba:
1. oddzielić przekonania nabyte od rodziców od własnych
2. zakwestionować złą samoocenę
3. otworzyć się na nowe informacje o sobie
4. połączyć myślenie o sobie z oceną obecnego działania i własnymi sukcesami
5. zaakceptować siebie
UPORZĄDKOWANIE OBECNEGO ŻYCIA Wprowadzenie porządku Aby móc uporządkować obecne życie i wprowadzić w nim konstruktywne zmiany trzeba:
1. nauczyć się innego, satysfakcjonującego kontaktowania się z ludźmi 2. nauczyć się tworzenia trwałych, bliskich związków
3. poszukać własnych celów życiowych
4. stworzyć nową hierarchię wartości
5. zaplanować konkretne zmiany w różnych sferach życia
na podstawie materiałów szkoleniowych STU- Zofia Sobolewska-Mellibruda
Z mojego doświadczenia wynika, że etap pierwszy zazwyczaj realizuje się na terapii podstawowej, natomiast kolejne dla większości DDA wymagają terapii pogłębionej.
Dziękuje za to co napisałaś.
Ja mieszkam z synem,mężem oraz moją matką.
Mam wrażenie że jestem ograniczana przez matkę. Nie wiem jakbym się starała to wydaje mi się że i tak z tego nie wyjdę…bo mieszkam z matką która stwierdziła że terapie, psychologowie itp. są bez sensu..
Nie wiem co mam robić żeby po prostu się “odizolować” matki…Mam 28 lat a czuje się jakbym miała 15….Chciała bym to wszystko uporządkować jakoś ale wydaje mi się ży przy matce nic nie osiągnę…
Pozdrawiam.
Matka ma swoje życie do przeżycia, a Ty swoje.
Nie jest ważne co matka myśli na temat psychoterapii – ważne co Ty myślisz na temat pomocy dla siebie i ważne co z tym myśleniem zrobisz.
powodzenia
Dla mnie celem terapii jest odzyskanie czy też wypracowanie wysokiej samooceny, abym nie tylko mogła osiągać cele i marzenia i dokonywać wyborów najlepszych dla mnie, ale będąc już w tej wymarzonej rzeczywistości, dobrze się w niej czuć. Czuć, że na nią w pełni zasłużyłam i że właśnie do niej pasuję. Że nie jest to jakiś łut szczęścia, ale efekt mojego działania. Chciałabym być na tyle dojrzała, aby wychować dzieci w atmosferze miłości, szacunku, dobroci i szczęścia. Chciałabym przyłożyć się do tego, aby moje małżeństwo trwało właśnie w takiej atmosferze i aby kwitło. Mam cele edukacyjne i zawodowe. Chciałabym stać się profesjonalistką w swojej dziedzinie, być szanowanym i cenionym pracownikiem, robić swoje i być z siebie zadowolona, a przy tym bardzo dobrze zarabiać i czuć, że na w pełni zasłużyłam, że robię kawał naprawdę bardzo dobrej roboty! Chciałabym mieć wysoka samoocenę, żeby dokonywać wyborów wygodnych i dobrych dla mnie, żeby tworzyć szczęśliwe i dobre życie, w którym będę osobą zadowoloną. I rzeczywiście w miarę, jak przepracowuję emocje, im bardziej jestem pogodzona z moim dzieciństwem, im więcej sobie uświadamiam na mój temat i odkrywam, że wiele z cech, które mi przypisywali rodzice, to były brednie i kłamstwa, im bardziej się uwalniam od tego programowania, tym bardziej siebie poznaję, szanuję i odzyskuję przestrzeń do odkrycia, kim naprawdę jestem. Już tak bez rodzinnych uprzedzeń, które były bzdurą.
Moja samoocena rośnie, ja sama kształtuję swoja osobowość, nie sugerując się opiniami moich rodziców i … jest naprawdę lepiej! Coraz bardziej siebie lubię w tym środowisku, gdzie mogę siebie wyrażać bezpiecznie i gdzie moje istnienie i wyrażanie siebie nie jest ograniczane wybuchami złości, wściekłości czy wyżywaniem się sfrustrowanego alkoholika na wszystkich, którzy przejawiają oznaki szczęścia i życia i którzy chcą to życie odkrywać pomimo wszystko! Liczę na to, że przejście terapii i własna praca z emocjami pomoże mi się uwolnić od zbędnego bagażu negatywnego myślenia na swój temat. Ż e tendencja, którą opisałam utrzyma się. Tego się spodziewam po terapii – że pomoże mi odkryć moje ograniczenia i je przezwyciężyć, zmienić postrzeganie siebie na pozytywne, a przez to i moją koncepcję na każdą dziedzinę życia.
ladynemeyeth, bardzo ładnie to wszystko “ubrałaś w słowa”, jestem pod wrażeniem (ogromnym :)) języka, jakim się posługujesz. Jesteś bardzo inteligentną i elokwentną osobą, oceniając Twoje słownictwo wnioskuję też, że jesteś bardzo oczytana. Powodzenia, pozdrawiam.
ja tez nie byłam świadoma istnienia mojej osobowości dopóki nie wyjechałam na studia za granicę. Dopiero wtedy poczułam że istnieję, i że nie jestem tym, na co kreowali moi rodzice, że mogę myśleć inaczej i że każdy ma swoją prawdę. To tak jak wyjść z pudełka, w którym sie było zamkniętym i nie miało sie pojęcia, ze istnieje jakis świat poza nim. Noszę w sobie wielki żal i nie mogę go wyrzucić z siebie. Ja jestem tym dzieckiem typu “bohater”; po wyjsciu z domu pozwolilam sobie na taki słodki upadek i zamieniłam ”muszę” na ”chcę”.
Ja 40-letnia kobieta, mimo terapii nadal mam chwile zwątpienia, jak automat powracaja destrukcyjne myśli (jestem nikim, jestem do niczego, nic nie potrafię).
Tato alkoholik nie pijący 10 lat, zmarł 6 lat temu – przez lata nie picia był dla mnie wsoarciem, amortyzatorem pomiędzy mną a matką i bratem. Mama – toksyczna, trzymająca mnie na emocjonalnej smyczy, powtarzająca słowa: jesteś taka sama jak ojciec; tylko ja wiem, co dla Ciebie dobre; tylko mnie słuchaj; sama sobie nie poradzisz;
Chciałabym uporządkować swoje życie, pozwolić swojemu dorosłemu JA dojść do głosu i poczuć się szczęśliwą i wolną, a swojemu dziecinnemu JA pozwolić się schować na zawsze.
Chciałabym móc powiedzieć samej sobie: masz prawo żyć normalnie, w zdrowym egoiźmie, nie wyrzekać się przyjemności posiedzenia na kanapie z ukochaną osobą, a nie tylko sprzątać, prać bo musi być jak w muzeum. Nie chcę być jak pies bezpański dobra kiedy jestem potrzebna, a kopnąć mnie, sponiewierać kiedy już dałam się wykorzystać.
CHCĘ MÓC PRZEŻYĆ SWOJE ŻYCIE ŚWIADOMIE I SZCZĘŚLIWIE, BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA, ŻE POŚWIĘCIŁAM MÓJ CZAS NA MOJE ŻYCIE a nie życie innych.
CHCĘ NAUCZYĆ SIĘ NIE UCIEKAĆ PRZED SAMOTNYM POPOŁUDNIEM, POLUBIĆ SIEBIE I DOBRZE SIĘ CZUĆ W SWOIM TOWARZYSTWIE – bo wiem, że wówczas będę umiała dawać innym siebie taką, jaką naprawdę jestem bez obawy, bez gry.
CHCĘ NAUCZYĆ SIĘ PRZYTULAĆ INNYCH BEZ OBAWY, ŻE KTOŚ MNIE ODTRĄCI – jak robiłą matka, kiedy w dzieciństwie chciałam ja przytulać, pocieszyć kiedy płakała albo była smutna. Ona odtrącała mnie i w milczącym łkaniu dawałą do zrozumienia, że to dlatego, że jestem nie dość dobrym dzieckiem.
CHCĘ POPROSTU DAĆ SIEBIE INNYM, UMIEĆ REAGOWAĆ NA RÓŻNE SYTUACJE BEZ ZGADYWANIA JAKIE REAKCJE SĄ DOBRE A JAKIE ZŁE.
CHCĘ JAK “ANNA” NAUCZYĆ SIĘ ZAMIENIĆ CODZIENNE “MUSZĘ” NA “CHCĘ”.
Czy cele i etapy są cytowane z książki? Jeśli tak, mogę poprosić o tytuł i autora? Piszę pracę magisterską o znaczeniu terapii i pilnie potrzebuję literatury – najlepiej w formacie pdf. Jest jakaś szansa na pomoc w tej kwestii?
Nie wiem czy były zamieszczone w książce – są to materiały szkoleniowe ze STU w oparciu o wykłady Zofii Sobolewskiej
a mogłaby pani autorka pokrótce i też na fb opisać poszczególne punkty wypisane przez panią?
Witam – autorką zaprezentowanego tekstu jest Zofia Sobolewska-Mellibruda , jest to fragment materiałów szkoleniowych ze STU ( Studium Terapii Uzależnień). Natomiast materiał ten znalazł się później w jej książce Psychoterapia Dorosłych Dzieci Alkoholików. Strategie, procedury i opisy przypadków pracy psychoterapeutycznej. Tam znajdzie Pani rozwinięcie o które pyta.