LISTA MITÓW DDA
o związku
Lęk przed utratą własnego ja
MIT 1
Jeśli zwiążę się z tobą, utracę siebie.
PRAWDA
W rzeczywistości zdrowy związek dowartościowuje,
a nie tłumi osobowość
Lęk przed zdemaskowaniem
MIT 2
Gdybyś naprawdę mnie znał,
nie zawracałbyś sobie mną głowy.
PRAWDA:
Nie jesteś zapewne tak dobrym aktorem, jak myślisz.
Kochana osoba prawdopodobnie już dobrze cię zna.
Mimo to zależy jej na tobie.
Strach przed porzuceniem
MIT 3
Gdy odkryjesz, że nie jestem osobą doskonałą,
porzucisz mnie
PRAWDA
Nikt nie jest dokonały. Doskonałość nie istnieje.
Więzi
MIT 4
Jesteśmy (będziemy) jak jedna osoba.
PRAWDA
Dopiero potem jesteśmy my.
Wrażliwość
MIT 5
Bycie wrażliwym ma zawsze złe skutki.
PRAWDA
Rzeczywiście, bycie osobą wrażliwą pociąga za sobą i dobre i złe skutki.
Jest to jednak jedyna droga do intymności.
Gniew
MIT 6
Nigdy nie będziemy się kłócić,
ani krytykować wzajemnie.
PRAWDA
W rzeczywistości pary od czasu do czasu się kłócą
i krytycznie oceniają swoje zachowanie
Poczucie winy i wstyd
MIT 7
Jeśli coś się nie udało, to na pewno przeze mnie.
Jestem okropną osobą .
PRAWDA
Rzeczywiście niektóre niepowodzenia są z twojej winy. Inne nie.
Zdarzają się okropne rzeczy, ale ty nie jesteś okropną osobą.
Depresja
MIT 8
Aby zasługiwać na miłość, muszę być przez cały czas szczęśliwym człowiekiem.
PRAWDA
W rzeczywistości ludzie nie zawsze są szczęśliwi.
Zaufanie
MIT 9
Będziemy sobie zawsze bezgranicznie i bezwarunkowo ufać.
PRAWDA
W rzeczywistości zaufanie buduje się powoli.
Granice
MIT 10:
Wszystko będziemy robić razem – będziemy jak jednak osoba.
PRAWDA
W rzeczywistości partnerzy spędzają czas częściowo razem,
po części w samotności,
a także z przyjaciółmi.
Oczekiwania
MIT 11
Będziesz instynktownie spełniać wszystkie moje potrzeby, pragnienia i życzenia.
PRAWDA
W rzeczywistości, jeśli potrzeby , pragnienia i życzenia nie zostaną jasno wypowiedziane,
są małe szanse na ich realizację.
Kontrola
MIT 12
Jeśli nie będę przez cały czas panować nad sytuacją, nastąpi anarchia.
PRAWDA
W rzeczywistości każdy posiada władzę nad swoim życiem i w razie potrzeby przejmuje kontrolę nad różnymi sytuacjami poprzez świadome decyzje.
Są także chwile gdy trzeba się tą władzą podzielić lub w ogóle z niej zrezygnować.
Lojalność
MIT 13
Jeżeli będziemy się naprawdę kochali, na zawsze zostaniemy razem.
PRAWDA
W rzeczywistości ludzie są razem lub rozstają się z wielu różnych powodów.
Można kochać kogoś a mimo to zniszczyć związek.
Ważność uczuć
MIT 14
Mój partner nigdy nie zaakceptuje mnie taką osobą jaką jestem, nie będzie mnie wspierał i zawsze będzie mnie krytykował.
PRAWDA
W rzeczywistości nie wszystko się dobrze układa,
ale zawsze masz prawo do swoich uczuć.
lista wg Janet G. Woititz
Temat problemów w związku bardzo bezpośrednio dotyka DDA . Bardzo często na forum DDA pojawiają się pytania: – Dlaczego on DDA tak się zachowuje w związku ? Pomóżcie to zrozumieć. Albo:- bardzo chcę żeby się udało ale coś takiego we mnie siedzi, że nagle wszystko psuję …
Światowej klasy terapeutka dla rodzin alkoholików opisała ten problem w książce :Lęk przed bliskością. A w niej wypunktowała i omówiła mity które ma DDA na temat dobrego związku albo co fatalnego ze związkiem się stanie. Mity te, to z jednej strony nierealny idealizm, : że w prawdziwym związku nigdy ludzie się nie kłócą, a jeżeli się kłócą to pewnie nie to. A z drugiej strony fatalizm, że na pewno się nie uda. I miotanie się DDA między idealizem, tęsknotą i przerażającym lękiem, że czarny scenariusz się jednak spełni – sprawia że DDA zamęczają siebie i partnerów , a dla obserwatorów z boku wygląda to wyjątkowo niezrozumiale . Powyżej zamieściłam listę mitów DDA na temat związków pogłębioną o propozycje zastąpienia tych mitów realistycznym spojrzeniem na związki.
Zaprezentowaną Listę stworzyła terapeutka Janet G. Woititz, osoba która napisała jedną z pierwszych książek dla DDA pod tym samym tytułem : Dorosłe dzieci Alkoholików. Dla DDA napisała również drugą książkę : Lęk przed bliskością. Jak pokonać dystans w związku, w której omawia problemy, lęki i mity z jakimi DDA wchodzą w związki uczuciowe. Problem doskonale rozumie zarówno od strony zawodowej jak i rodzinnej, a w przedmowie wspomina że tematykę tę omówiła dla swoich swoich dzieci DDA oraz dla setek DDA będących częścią jej pracy.
terapia dla dda i wspouzaleznionych
Jeżeli chodzi o związki to w moim przypadku nigdy tak naprawdę ich nie było. Zawsze uciekam… zawsze znajdę dziurę w całym i odejdę. Bo on jest taki, taki i taki więc się nie nadaje. Czekam na księcia z bajki w srebrnym mercedesie, czarnych włosach i wysokiego. Brzmi to wręcz infantylnie, ale taka jest prawda. Wybieram facetów, którzy sa dla mnie niedostępni w pewien sposób nieosiągalni. Nie potrafie z kimś być… po prostu nie umiem……………………………..
Małgosia
Witaj Gosiu , mam dokadnie tak samo . Chetnie porozmawiaabym z kims kto ma podobny `problem` moje gg 6887928
Wiem co czujesz, wiem jak to jest, wydaje Ci się czasami że może i nawet kochasz ale już nawet nie musisz szukać dziury w całym, ta dziura zawsze jest za Twoimi plecami i wyciągasz ją wtedy kiedy już wszystko jest dobrze, kiedy już myślisz że wszystko będzie dobrze. Wtedy z za pleców wyłania się właśnie dziura – moją dziurą jest to że zawsze czuje się inna. I-n-n-a..
Każdy mój związek się rozpada. Przecież jak jest dobrze to jest źle..
kiedyś nawet przez glowę minie przeszło,że ja mam problem z związkami, jakis czas temu wyleczyłam się z tej iluzji.Mam 38 lat jestem po kilku nie udanych zwiazkach -w tym najdłuższym 8 letnim z byłym narkomanem.Nie mam dzieci,jestem singlielka–za cel terapii miedzy innymi, ktora zaczełam pare miesięcy temu postawiłam sobie zrozumieć mechanizm i to dlaczego nie umiem kochać i byc kochaną..z całych sił pragne wreszcie przerwać to błedne koło,wreszcie założyć zdrową,fajna rodzinę –pokochać cała sobą,bez lęku,zazdrosci.
Nie nadaje sie do bycia z kims. Zawsze jest cos nie tak. Nie umiem byc szczesliwym. Dlaczego musze ranic moich najblizszych…
Koniecznie przeczytajcie wszystkie książki Janet Woititz. Po nich odetchniecie z ulgą 🙂
Warto też zerknać na książke:Toksyczni rodzice. Historie z tej książki otwieraja oczy na wiele innych spraw i to co dzieje sie w “normalnych” niepijacych rodzinach. Warto dowiadywać sie jak najwięcej.
Mam tak samo, tak cholernie się boję 🙁 nie dopuszczam do siebie facetów, nie umiem stworzyć związku, każdego od siebie odpycham wole rzucić niż zostać porzuconą, mimo że tak bardzo chce być kochaną ale ten lęk….i to uczucie bycia inną…:(
Ja również mam nieźle skopany charakter.Ojciec pije odkąd tylko pamiętam, matka jest złośliwą kobietą, nie zajmowała się mną i rodzeństwem prawie wcale,jako rodzice nie dali nam kompletnie nic.Mam 32 lata mieszkam z nimi i z bratem, ale wyobraźcie sobie że nie odzywam sie do nich od kilku lat ani słowem. Wstydze sie tego nie umiem sobie poradzic z tym wszystkim na zewnątrz wszyscy mi mówią że jestem fajny ,ale tak nie jest.Kiedyś miąłem nawet dziewczynę bardzo miłą, sympatyczną, troche zwariowaną,niestety nie umiałem tego docenic,
czarę goryczy przelała matka ,która zaczęła się wtrącac nie mogę jej tego wybaczyc do dziś.Ojca to już normalnie nienawidzę czasami mam takie myśli , że mógłbym go zabic za to co nam zrobił własnym dzieciom.
Czemu nie odejdziesz z domu, skoro i tak z nimi nie rozmawiasz, czemu tam tkwisz?
I ja mam problem ze sobą. Im bliżej z kimś jestem, tym bardziej przeraża mnie ten związek. Boję się odrzucenia, złego słowa, słowa krytyki, niezrozumienia. Jest mi wstyd. Wstydzę się za swoje reakcje, bo mimo iż wiem, że są irracjonalne, nie potrafię się powstrzymać. Jestem zakochana, mam wspaniałego faceta, ale brak poczucia swojej wartości, myśli, że zasłużył na kogoś dojrzalszego, kto nie będzie go ranił w sposob w jaki ja to robię, zabijają mnie powoli. Caly czas dążę do tego aby zdał sobie sprawę, że nie jestem jego warta, a on… A on stoi przy mnie jeszcze, cierpliwie. Kochając. A we mnie strach zamiast się zmniejszać, staje się większy i silniejszy. Już sama nie wiem jak sobie pomoc. Ilekroć wydaje mi się, że jestem już ponad te zachowania, staje się coś co sprawia, że wszystko wychodzi ze mnie na nowo. Całe to zło, przerażenie, smutek, pewność o swojej głupocie, gorszosci, nienawiści do siebie.
Dzięki Wam wszystkim, że się udzielacie na forach, do niedawna myslalam, ze nikt poza mna nie boryka się z takimi problemami.
Dokladnie tak samo sie zawsze czulam.. Prosze przeczytajcie ksiazke J. Woititz “dorosle dzieci alkoholikow”, nie wiem czy komukolwiek tak samo pomoze ta ksiazka jak mi, ale warto sprobowac. Ja znalazlam ja jako ebook, na chomikuj, ale mozna pewnie tez kupic.
Jesli ktos z Was ja przeczytal, niech napisze co sadzi o tej ksiazce. Pozdrawiam 🙂 Gosia
Dziękuję Gosiu, książkę już zamawiam. Naprawdę do niedawna myślałam, że jestem samotna w tych wszystkich odczuciach, że to jedynie moje spaczone myślenie. Może nie powinnam tak pisać, ale jest mi lżej wiedząc, że są inni, ktorzy mając tak straszne problemy ze swoimi psychikami i że uczą się żyć, uczą się wyrozumiałosci i szacunku do siebie samych. To zabawne, ale od kiedy dowiedziałam się, że jestem doroslym dzieckiem z rodziny dysfunkcyjnej, czuję że mogę zacząć od początku. Wczesniej po omacku szukając przyczyn swoich destrukcyjnych zachowań wpędzałam się w jeszcze większe poczucie winy i nienawisci.
Dziękuję i życzę sukcesow w podrozy do szczęsliwego i spokojnego czasu.
Witam. Jestem DDA. Mam 19 lat i mam wspaniałego chłopaka, który mnie bardzo kocha. Niestety, ciągle mnie męczą obawy, czy uda mi się go docenic… To głupota martwic się na zapas, ale ja wciąż nie mogę przestac o tym myślec. Ciągle noszę przekonanie, że znajdę sobie pretekst, żeby z nim zerwac! Czuję się jak wariatka. Widocznie wierzę w to okrutne do granic kłamstwo- że szczęście nie jest dla mnie…
Jak na razie walczę z tym dzielnie, ale boję się, że coś mnie wyprowadzi z równowagi emocjonalnej i stracę kontrolę nad moim życiem- zdarzało mi się to w przeszłości, dlatego nie ufam sobie..
Nawet nie wiesz jak sie ciesze z Twojego postu. To podobnie bylo ze mna, o DDA dowiedzialam sie bardzo pozno, za pozno na to aby cieszyc sie mlodoscia. Mialam juz 33 lata jak przeczytalam ksiazke Janet W. Ale mimo to czulam tak ogromna ulge i radosc z tego ze jestem normalna 🙂 Moge teraz byc zrelaksowana mamusia. Janet W napisala tez ksiazke dla DDA ktorzy sa rodzicami, jest swietna.
Usciski Gosia
Witam;) Pisze prace na temat sytuacji psychospolecznej u DDA i poszukuje osob chetnych do rozmowy na ten temat oraz do uczestnictwa w moich badaniach. Wszystko bedzie anonimowe. Tutaj podaje moj numer gg: 3636428. Chetnych prosze o odzew i z gory dziekuje oraz pozdrawiam;) Iza.
Jako 25-letni DDA bohater zakochanej we mnie dziewczynie odpowiedziałem, że nic nie czuję, ale… mogę jej pomóc / możemy się spotykać / itd. Trwało to 3 lata. Ona zakochana – ja w rozterkach i co rusz odnawianej myśli, że mam już dość. Ale zerwać nie potrafiłem. To w niej pękło. Rzuciła mnie z wielkim trudem. Nieoczekiwanie odezwał się we mnie silny lęk po odrzuceniu spotęgowany tym, że była już niedługo z innym. Bohater we mnie zareagował współczuciem na prawdziwe zakochanie a to mieszanka niebezpieczna.
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich Bohaterek i Bohaterów:) Trzymajcie się!
A ja jestem w związku od 18 lat. Z pierwszym moim chłopakiem… Uczepiłam się tej miłości jak rzep psiego ogona. Na szczęście on jest dobrym człowiekiem,ale mięliśmy kilka kryzysów w związku. Ja walczyłam o związek bo jestem typem bohatera, a jednocześnie panicznie boję się odrzucenia, rozstania.On też nie jest łatwym partnerem, bo też pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej. Nie kłócimy się, bo każdą większą kłótnię ja natychmiast staram się załagodzić ( panicznie boję się awantur)Jego największymi wadami są: nieumiejętność okazywania uczuć, i wybuchowość( chociaż rzadko mu się zdarza) Moje wady oprócz strachu przed samotnością, i kłótniami: wydzieranie się na bliskich ostatnio( paradoks, bo boję się wrzasku)zwłaszcza na dzieci, jestem mega wymagająca w stosunku do dzieci, nie uznaję sprzeciwu,a jednocześnie sama nie potrafię się sprzeciwić swojemu ojcu z którym mieszkamy. Jest on toksycznym rodzicem i silnie jestem z nim związana emocjonalnie.Moje wnętrze jest mega pokręcone i czas chyba je uporządkować..
coś o mnie
http://explode.blog.pl/2013/04/05/pan-m/#comments
Dziwny ten artykuł – nic z tych mitów rzekomo wyznawanych przez DDA nie pasuje ani nigdy nie pasowało do mnie. Nie zmienia to faktu, że nie zaznałam szcześliwej miłości na dłużej.
Ja mam podobnie jak wielu z Was…Nie potrafię nikogo do siebie dopuścić. Zawsze zastanawiałam się co jest ze mną nie tak, dlaczego tak dziwnie i nienaturalnie reaguję (chociaż nie chcę!), myślałam, że jestem po prostu pokręcona…Kiedy podoba mi się jakiś chłopak i widzę, że ja jemu też, po prostu nie potrafię okazać mu niczego innego niż obojętności, nawet jeśli próbuję. Po czym, kiedy widzę, że on rezygnuje albo szuka sobie innej dziewczyny (co jest przecież całkiem naturalne wziąwszy pod uwagę moją postawę), czuję się strasznie odrzucona i niebotycznie cierpię…chyba czas na terapię
cześć. w moich myślach słowa pięknie się ze sobą komponują składając w całość, ale tu ciężko mi cokolwiek napisać. może tyle, że właśnie podjęłam decyzję o rozpoczęciu terapii i że Wasze komentarza pozwalają mi zobaczyć, że nie jestem odosobniona, jednocześnie przytłaczają mnie jakby ktoś obcy opowiadał mi o mnie, zrywał strupy. ktoś też tak panicznie jak ja boi się, że nie wyzdrowieje? że nie ma nadziei, że po raz kolejny nic to nie da?
Czytając Wasze wypowiedzi odnoszę wrażenie że za bardzo sie użalacie nad sobą . Moje dzieciństwo to była bardzo wyboista droga , Wyciągnęłem bardzo dużo wniosków z niego i zastosowałem je w życiu , moje dysfunkcje nie raz uratowały mi życie dosłownie.A związek mój jest wręcz książkowy , dwie wspaniałe córki żona i ja . Użalanie się i drążenie czemu ja a nie inni itd Ludzie trzeba podejść do tego z innej strony to było , to nie wróci jak nie będziemy chcieli .Wystarczy trochę popracować nad soba a efekty przyjdą . Ja mam zwyczaj być szczęśliwym codziennie to powtarzam i tak robię ……. Użalanie się nie pomagalo mi wręcz przeciwnie , wybaczyłem rodzicom przeprosiłem sie sam z sobą i żyję mimo Ojca alkoholika tyrana i oprawcy .
Dziękuje za artykuł.
Fajne hasła, ale jest dysonans miedzy “w teorii” a “w praktyce”.